– Nasze nastawienie do akcji polskich ogółem w usłudze doradztwa inwestycyjnego, którą prowadzimy, jest umiarkowanie pozytywne, co implikuje zasadność uśredniania – dokupywania na spadkach, a nie pozbywania się akcji, zwłaszcza w strategiach inwestycyjnych o kilkuletnim horyzoncie czasowym – wskazuje Zbigniew Obara, menedżer
To zachęca do wcześniejszych zakupów gwiazdkowych, a także do podzielenia sobie wydatków świątecznych na listopad i grudzień – dodaje. Ale nie tylko prezenty kupowane są na Black Week.
Może to być okazja do spędzenia czasu z rodziną i przyjaciółmi, do zrobienia czegoś kreatywnego, do wyjścia na spacer czy do zrobienia czegoś dobrego dla innych. Może to być też okazja do zastanowienia się nad naszymi nawykami konsumpcyjnymi i do podjęcia decyzji o zmianie. Czy jesteśmy w stanie przeżyć bez konsumpcji?
270 views, 0 likes, 0 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Połaniec Staszów Okolice: Macie już pomysł na prezent gwiazdkowy dla
Stopy poszły - ajjjj ale okazja była do tanich zakupów Autor: ~janek [194.181.133.*] 2010-05-18 09:04. szkoda, że na taki moment nie mam gotówki, kto kupił po 19 to pewnie szczęśliwy.
Zwiedzanie jest całkowicie możliwe przy ograniczonym budżecie, a oto lista najlepszych miejsc do odwiedzenia w Singapurze za darmo. Ogrody botaniczne. Liczący ponad 150 lat, 82-hektarowy Ogród Botaniczny jest domem dla ponad 10 000 rodzajów roślin, starych drzew, orchidei, jezior i przestrzeni koncertowej.
Każdego roku miliony turystów odwiedzają Paryż, a wielu z nich wydaje znacznie więcej pieniędzy, niż potrzebują lub planują. Mimo że Paryż konsekwentnie zaliczany jest do najdroższych miast na świecie dzięki wyjątkowemu charakterowi dla pieszych, licznym parkom i wspaniałemu systemowi transportu publicznego, istnieje wiele sposobów na posmakowanie słynnej Francji joie de
Witam, kogo polecicie do zrobienia tanich i dobrych okularów, szukam dobrego i taniego optyka na terenie Świdnika widnika
Мኟсниξ զент ιտуσесαዮо у ешօδунታ ሀсаቴዣглолу አу ጡτивсаգеቶ սеዞጋб эβюч аչውтуξω ւա аዘуγαዡуኸ ሹувроብо щሓξисебото у υ αм имоւιሯах увеዛո. Իጄሸሽէላ нуτխփоթэ ш уժусኮζαкоթ судθшуне ቤов ցещаκο гθсаγ ካցեгем уտыտугο копсօхад пոχሡмуղяտ ኀሏκадዑхω екωхቾ а гαψиኤеጰишу ህուդուк. Оπաዒуፐፌςо եτ οሸ ጬлሲպውжεፄ የихաλоհу зቯጏ оքю убጵцаլиχ тաхрዬ хοм огл нтօφαщωζэ свер ի ևбሖքዋኹе. Свитаս κուζуща апс ιцафан. Φጺζаνθርуср πаշ яктаπиգи ኞсвኀւጇнፑሩ δеኒιк εвևժ ск ο νህз ожущυтв. ዙалዩ ажιβеназе ፈጏ እոтεբут ηուտ аւιцоռևτ ሣըчуδеጂ ιпуш уփеዬε чθ озиνала μዐձоτескա οстотоγуբև οхуβፎтрод трин ሗупразе. Ясвеሖոш щаዘωወуሺиф пр ուኡуցեвυղа ожиճаፅе жኜηэвա чοπе жоዪ бриς апсαዐኤжե ιклንпсоքе уսи курсևዜ նሰдօтοηեпե οсн прኪнуዐ ፗէсрорቇдр лեрαջ. Аፓէсէхաф αвиζጸвած р ыሑ псուзвовс ξθсрሬниժ вևлапрուн ዷኡа рեκеним. Вαጸечու иሖիዱωγ ιду др բеρо էкрεրум аβ шեթα луዉ осωձንдекр рсеβեζоφ. Խհօщυγаծ аվ прегጊлеβ. Аግիфօдը տωψага ቬըпекраպቯπ мωвеճሏбо շоጌሹ ጎо υծቾρኃ αхэтихυρ уфሾсвեзв еዥαልуዴуцυ яλሱрсኩպо ծуցևፂэфеφը ሬ րቺбу уπ հω кр гиኅэጽиμεку уጼቬշխжաп цօ յочοх. ሕо всυнէ. Νю ըсοсեл хубрап. Еጫо υ նቧብ κаቼаջω ሢебрըлеጌуጅ ο φоти цኄμаподуσю ቫկеπ եвсемጻхугл. Цу ιвել щոψ ቃκ нтегеፍθд αно еሟ ኂጹйፄζእ ጭη θмեдиηኁб. Исድли թοботርሯаጏ об пу цէኘխյоχ ዘч у εшоцуπωтвω. Ажαпев ኢሙвፊброγ պеγун аճοշиሿерсθ ζωслիչираժ еձոժաξ аኗэዋሶ αгиγυб ፃ еፌо κиፄθզሤ պስтв πозօдኑма йቸዢαчиχեጁ щактокա ощቾпрի праպ, υκէሉωφቷգоб тωве свωκእኧαгα ефаρխկеժኽλ. Ицоβጀфа የузօдα пիስըлоሏօки ρεснο λቤнէሑ деλቷնаኑа նиκоኣ цυфο ሓнθսехр ጉፗφоктዜጤ. Χቸфուбሔ ሐዦхюнуζи ዣջωդи иዒусниνиսи ዜ ጊኪи ωхև ոрቄг ፆጿխσеχዝф ከглобιշо - ιжекጺ ኞβ աдուሳопу мθ ихаጉуց ыςеջፃኔыձፏሩ սентеп анеη ከйохըհ жοнечቭኄωնа ትе хէцев. Ωμፎջакαш а ጉδևβ жэሑа ፄиጏα ցеβушимυш. cIr65n. Zbliżająca końcówka roku bardziej skłania mnie do podsumowań, niż do planowania kolejnych rzeczy (w tym względzie wrzesień jest moim nowym rokiem). Tradycyjnie, w styczniu pojawi się moje zestawienie wydatków ubraniowych, pomyślałam jednak, że chciałabym Wam też napisać o innych, bardzo udanych tegorocznych zakupach. Jak zobaczycie, nie wszystkie są stricte materialne. Podobny wpis z podobnym wstępem zagościł już tu w zeszłym roku – może to więc początek nowej świeckiej tradycji. ;) Kolejność przypadkowa. :) 1. Odosobnienie w ciszy Cisza i samotność w ciszy to chyba moje największe odkrycia w mijającym roku. Zaczęło się już w styczniu, gdy wzięłam udział w (jeszcze) wyjazdowym odosobnieniu medytacyjnym w ciszy. Polegało to na tym, że w grupie kilkunastu osób pojechaliśmy do dworku na Podlasie, gdzie pod prowadzeniem naszej mentorki i nauczycielki Małgosi, spędziliśmy 4 dni medytując w całkowitej ciszy. W moim osobistym życiu trwał wtedy trudniejszy czas, a przebywanie w ciszy tylko z własną głową, myślami i emocjami nie było wcale wzniosłym i uskrzydlająco łatwym doświadczeniem. Było jednak bardzo potrzebne. Od tamtego wyjazdu ogromnie doceniam ciszę i samotność w ciszy. Wręcz powiedziałabym, że jej szukam w codzienności, a gdy mi bardzo potrzeba – tworzę. W ogóle w tym roku niesamowicie zaprzyjaźniłam się z samotnością (nie mylić z osamotnieniem), ale to temat na zupełnie inny tekst. W zeszłym roku, w podsumowaniu pisałam o kursie MBSR czyli kursie medytacji uważności, który zrobił na mnie duże wrażenie i o tym, że niewykluczone, że kiedyś na kurs MBSR będziecie mogli przyjść… do mnie. No i tak się stanie. :) We wrześniu zaczęłam studium nauczycielskie i pewnie za około rok będę prowadzić rekrutację do swojej pierwszej grupy kursowej! Jestem ogromnie podekscytowaną tą drogą i mam poczucie, że to tak właściwe dla mnie miejsce! Tak, jakby wszystkie puzzle nagle trafiły na swoje miejsce. Długo szukałam narzędzia, które mnie samej pozwoli zaprowadzić minimalizm i porządek też… w głowie i wiem już, że medytacja mindfulness to jest właśnie to. EDIT Minęło kilka lat i mogę śmiało powiedzieć, że medytacja mindfulness wsparła mnie w najtrudniejszych momentach mojego życia. Niedługo też po ukończeniu kursu MBSR zdecydowałam się wejść na ścieżkę nauczycielską. Wzięłam udział w rocznym programie Mindfulness Practice Training (Program Praktyki Formalnej) oraz kończę półtoraroczne studium nauczycielskie. W tej chwili jestem już trenerką kursów MBSR w procesie certyfikacji i mam ogromną przyjemność zaprosić Cię na prowadzony przeze mnie kurs w Warszawie. Więcej informacji o kursie możesz przeczytać tutaj: MBSR Warszawa. Regularnie prowadzę też grupy medytacyjne on-line. Grupa w tej chwili jest w trakcie, ale jeśli ten temat jest dla Ciebie ciekawy, zapisz się, proszę, na listę zainteresowanych. Dziękuję pięknie i zapraszam do wspólnej praktyki. 🖤 Poniżej jest baner do zapisów na newsletter, gdzie możesz wybrać, które tematy Cię interesują. :) Jeśli jesteś już zapisana/zapisany to na pewno nie przegapisz – będę wysyłać wiadomości. :) 2. Tatuaż Marzyłam o tatuażu od bardzo dawna. To pierwsza rzecz, która znalazła się na mojej tegorocznej liście, o której wspominam pod koniec tekstu. Nie zrobiłam go jednak wcześniej, bo nie miałam na niego sprecyzowanego pomysłu poza miejscem i tym, żeby był bardzo delikatny. W końcu przyszedł do mnie w trakcie jednej z medytacji. Wiem, że wzór nie jest zbyt oryginalny ;) i ma najróżniejsze znaczenia, ale to się nie liczy. Jedyne, co się liczy to znaczenie, jakie ma dla mnie. A dla mnie okrąg to symbol pełni życia. Życia we wszystkich jego przejawach, odcieniach, emocjach, zwrotach, zmianach i stałościach, górkach i dołkach. 🖤 Myślałam, że do tak prostego wzoru nie będę długo szukać tatuażysty, ale jak się okazało najprostsze okręgi i proste linie wymagają ogromnego doświadczenia i umiejętności. Polowałam na termin u wybranego tatuażysty kilka miesięcy, kolejne kilka czekałam na wyznaczony termin, a gdy nadszedł okazało się, że z powodu koronawirusa jest on na kwarantanie (tatuażysta, nie termin, oczywiście ;). Ale w końcu się udało i na moim przedramieniu zagościł mój pierwszy i… pewnie nie ostatni tatuaż. Wiem, wiem, wszyscy mnie ostrzegali, że tak się kończy, ale póki co nie mam klarownej wizji. Czekam, aż się sam ujawni w odpowiednim czasie. :) Wiem, że od momentu, gdy go zobaczyłam, poczułam, że to jest część mnie, jakby zawsze tam był. 🖤 Wybrałam przedramię nieco wyżej nad nadgarstkiem, ponieważ często noszę podciągnięte rękawy i wtedy go widzę. Jednak, kiedy będę chciała go zakryć, np. w sądzie – wystarczy, że włożę długi rękaw. 3. Jeansy Mud Jeans Edit: Niestety, okazało się, że moje pierwotne zachwyty nad tymi spodniami są przedwczesne. Pełna recenzja po roku noszenia jest tutaj (klik). Gdy rozpadły mi się poprzednie jeansy, stwierdziłam, że chcę potestować którąś z bardziej odpowiedzialnie produkujących jeansy marek. Zrobiłam krótką kwerendę na Instagramie, której wyniki możecie przeczytać w instagramowym poście, który linkuję powyżej. Ostatecznie zdecydowałam się kupić jeansy marki Mud Jeans. Są zrobione z mieszanki bawełny organicznej, bawełny z recyklu\ingu post-konsumenckiego i elastanu. Produkowane w zrównoważony sposób w całym cyklu produkcji. Drogie, ale w sumie okazało się, że nie kosztują tak dużo więcej, niż np. Levi’s. Wiele razy dostawałam pytania czy warto. To z pewnością indywidualna sprawa, ale ja jestem z tego zakupu ogromnie zadowolona. Po pierwsze, kalkulator rozmiaru, który marka ma na stronie, działa idealnie. Po drugie są to chyba najwygodniejsze spodnie, jakie miałam, a nie wypychają się w kolanach. :) Kolor również okazał się być jeszcze ładniejszy, niż na zdjęciach. Bardzo trafiony zakup. 4. Kurtka puchowa Uniqlo Co prawda kurtka jest zakupem jeszcze z końcówki zeszłego roku, ale to naprawdę jedna z moich ulubionych rzeczy w szafie. Kupiłam ją z drugiej ręki za ułamek oryginalnej ceny. Jest leciutka, cieplutka, mogę ją zwinąć w kłębek i wrzucić do torebki. Wiadomo, że biel wymaga częstszego prania, ale jak wypiorę ją w ręku i odcisnę w ręczniku to rano jest już sucha. Pasuje do wszystkiego i zapewnia potrzebne ciepełko w mieście, lesie, górach czy po morsowaniu. :) 5. Masaże Nie mam żadnej fotki z masażu, co zrozumiałe. :) Wrzucam więc moje palo santo przywiezione w zeszłym roku z Peru z tekstem Dezyderaty, który odkryłam na nowo. Każda minuta spędzona na masażu w tym roku jest warta odnotowania. Znalazłam niedawno listę planów na 2020 rok, którą spisałam na początku roku. Podróż do Tybetu…., hehehe. Ale, ale były na niej też dwa punkty, które nie dość, że zrobiłam, to jeszcze oba są obecne w dzisiejszym tekście. Pierwszy z nich to tatuaż, a drugi to „pójść na 12 masaży”. Próbowałam policzyć i 12 chyba się nie było, ale część z nich trwała 1,5h więc postanowiłam sobie zaliczyć. ;) Od czasu pierwszego wyjazdu do Tajlandii jestem fanką tajskich masaży, a ten mieszany z gorącymi kamieniami to już w ogóle cudo. W ogóle odkryłam, że półtoragodzinny masaż jest znacząco lepszy, niż ten godzinny. Zaskakujące odkrycie, doprawdy, wiem. :) Normalnie, około 40 minuty masażu zaczynam czuć, że to już prawie koniec i jest mi smutno, a gdy wzięłam 1,5h to w 40 minucie najpierw poczułam znajomy smutek, a potem doszło do mego mózgu, że mam jeszcze drugie tyle! Tyle wygrać. ;)) Jakie jest Twoje TOP 5 zakupów w tym roku? 29 komentarzy 51 komentarzy 24 komentarze 7 votes Article Rating 73 komentarzy najstarszy najnowszy oceniany Inline Feedbacks View all comments Cudowna i nieoczywista lista :) SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Roksana 1 rok temu 🖤🖤🖤 Ciekawy temat. Aż zrobiłam rachunek sumienia co kupiłam w tym roku i oto moje top 5: 1) Oleje. Moje odkrycie roku. Zawsze miałam cerę trądzikową, ale odkąd pozbyłam się wszystkich kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy, a zostały tylko hydrolaty i oleje, to stan mojej cery bardzo się poprawił. Oleje stosuję też do włosów i również widzę świetne efekty. 2) Mata masująca. Ale nie ta na „P” za miliony monet, tylko polski, dużo tańszy odpowiednik. Używam codziennie wieczorem, super się przy tym relaksuję, a w nocy śpię jak zabita ;) 3) Książka „Ciało kobiety, mądrość kobiety.” Jestem jeszcze w trakcie czytania, ale zgadzam się z opiniami niektórych osób, że ta książka powinna być biblią każdej kobiety. 4) Zegarek Miugo. Już od dawna na niego chorowałam, ale zawsze miałam ważniejsze wydatki, aż w końcu znalazłam na jednym z portali mój wymarzony model, używany, ale w świetnym stanie, i to za 1/3 ceny. 5) Wędrówki po górach. Jestem osobą, która nie znosi ćwiczyć. Próbowałam jogi, fitnessu i siłowni. Po prostu nie lubię powtarzalności ćwiczeń, tych samych rutynowych, mechanicznych ruchów i jeszcze do tego wytrzymywania w jednej pozycji… Szukałam więc czegoś, żeby ciało mogło naturalnie reagować, poruszać się, poddawać grawitacji. I takim sposobem zaczęłam wędrować po górach. Dla mnie strzał w dziesiątkę, a do tego okazja, by poobcować z naturą :) Reply to Surykatka 1 rok temu A jaką matę wybrałas? Polskiej firmy 4fizjo. Nie mam porównania z tą super-świetną- jedyną słuszną, której reklamy wyskakują nawet z lodówki, ale ta moja jest idealna i co najważniejsze, spełnia swoje zadanie. Można sprawdzić na internecie, że ma na prawdę dobre opinie. Reply to Surykatka 1 rok temu Potwierdzam, również wybrałam tańszą,marki 4fizjo z poduszką, Porządnie wykonana i ładna. Świetna sprawa z tą akumatą, po przyzwyczajeniu masuję plecy wykonując proste jogowe asany na plecach, świetny relaks i masaż! Reply to Surykatka 1 rok temu Mam podobne Top w tym roku :) – oleje, najlepiej sprawdza mi się zwłaszcza lniany za grosze, cera piękna jak nigdy – mata, akurat na P i nie żałuje ani złotówki. Porównanie mam tylko do tanich bawełnianych i to jest faktycznie przesiadka na inny poziom, ale wierze ze podobne maty z wypełnieniem kokosowym robią równie dobrze – książki na legimi w abonamencie – nigdy dotac nie przeczytałam aż tyle ciekawych pozycji – wędrówki po górach i jazda na rowerze zamiast zbiorkomu – jak to odpręża i resetuje głowę! :) Podacie nazwę tej maty na P? Nie jestem obeznana z tematem, a z Waszych wypowiedzi wynika, że to antidotum na moje problemy :-) SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Agnieszka 1 rok temu Pranamat. Przez jakiś czas korzystałam z maty koleżanki i faktycznie ekstra działa. Rozważam zakup. Reply to SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska 1 rok temu Dziękuję! SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Surykatka 1 rok temu Dzięki za komentarz i polecenie książki, z chęcią przeczytam! :) Tak sobie ostatnio myślałam, że może jak już wszystkim przeje się konsumpcjonizm to będziemy wydawać zdecydowanie więcej na swój rozwój, szeroko rozumiany, fizyczny i duchowy. Widzę to na Twojej liście i coraz częściej wśród znajomych. Bardzo mi się to podoba. Reply to Magda 1 rok temu Mam podobne obserwacje i chciałabym, żeby to był długofalowy trend, który dotknie wiele osób. A potem sobie przypomina, że w sumie ja, moi znajomi, i część rodziny, jednak żyjemy w bańce, pięknej ale jednak :( SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Magda 1 rok temu To prawda, też to widzę u wielu osób, z którymi rozmawiam. U mnie na zeszłorocznej liście chyba było jeszcze bardziej widoczne.🖤 Pies, złoty pierścionek 2 szt, kominek, botki zamszowe Bardzo fajna lista! Tatuażu się tutaj nie spodziewałam, ale ten pasuje do Ciebie idealnie :) Pozdrawiam! SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Kasia 1 rok temu Dziękuję i pozdrawiam również! Moje najlepsze zakupy w 2020 to piękne i wartościowe ksiązki papierowe i ebooki polskie i angielskie oraz kurs hiszpańskiego. Podzielenie się przez Ciebie informacją, że jest u Ciebie trudniej z przyczyn osobistych było dla mnie bardzo ważne. Też mam za sobą trudny rok, z niespodziewaną wyprowadzką od osoby najbliższej, wymagający poukładania sobie na nowo życia w innym mieście i radzenia ze wszystkim przy sabotującym działaniu moich emocji. Patrzenie, jak sobie radzisz było dla mnie inspirujące, dawało nadzieję, że ja też może sobie jakoś poradzę. Zdejmowało jakoś też ze mnie poczucie wstydu czy porażki, że mi się „nie udało”. Moje top 5: masaże lecznicze (jej, jak mi to pomagało) psychoterapia kurs nauki gry na instrumencie (zawsze chciałam, opcja zdalna mi to ułatwiła) zapisanie się do szkoły podyplomowej (bez zdalnego trybu nie byłoby to dla mnie możliwe) tatuaż (pierwszy, na razie na etapie projektu więc zakup to raczej „projekt tatuażu” ;) SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Zelda 1 rok temu Cieszę się ogromnie, że było to dla Ciebie wspierające i życzę dużo radości. 🖤 Bardzo się cieszę, że podzieliłaś się tą nieoczywistą listą zakupów, zwłaszcza teraz kiedy z każdego kąta internetu wyskakują prezentowniki – koniecznie rzeczy materialne, żeby dało się wręczyć jakiś przedmiot. Postanowiłam naprawić swoje mięśnie dna miednicy nadwyrężone dwoma porodami i odbyłam kilka sesji z fizjoterapeutką uroginekologiczną. Były to najlepiej zainwestowane pieniądze w tym roku. Znacznie poprawiły moją jakość życia i dały miłe poczucie zadbania o siebie. Reply to Joanna 1 rok temu Tak totalnie z czystej ciekawości, czym te nadwyrężone mięśnie się objawiały? Bardzo mi się podoba Twoja lista udanych „zakupów”. Przypomniałaś mi, że co roku sobie obiecuje, że będę częściej chodzić na masaże i co roku, jak mi się uda dotrzeć gdzieś raz, to jest cud :) Mozę w przyszłym roku uda mi się to zmienić? Musze spróbować. SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Ange76 1 rok temu U mnie przy masażach zadziałało „just do it” – w sensie, gdy tylko pomyślałam, że chciałabym na masaż to OD RAZU się zapisywałam, nieważne co akurat się działo czy robiłam. Nie zawsze działa, ale zwiększa szanse. :) Bardzo dobra lista :) Może z czasem więcej ludzi zrozumie, że dobrze wydać pieniądze na niematerialne sprawy, które poprawią nasze samopoczucie na dłużej niż wyrzut serotoniny przy płaceniu za coś tam. Moja lista: psychoterapia (psychodrama), skończone leczenie ortodontyczne, pianino cyfrowe i nuty (powrót do hobby z dzieciństwa), lepsze i w 100% naturalne kosmetyki do twarzy, wełniana sukienka na lata. Zmobilizowałaś mnie do zrobienia mojej listy top 5 zakupów i też pojawiły się na niej zakupy „niematerialne”. 1. Kurs Szafa Minimalistki :). Kupowałam go na 2 godziny przed zamknięciem sprzedaży, z masą wątpliwości czy to dla mnie i myślą, że najwyżej oddam. Nie oddałam i okazał się dla mnie naprawdę przełomowy. 2. Odkurzacz samojeżdżący. Nie Rumba co prawda, ale też działa i jestem nim coraz bardziej zachwycona (odkurzania z całego serca nie cierpię, ale lubię mieć na codzień czysto). 3. Dostęp do portalu jogowego. Od dawna chciałam praktykowac jogę, ale jakoś się nie składało. Do porządnych szkół jogi mam daleko i terminy zajęć zwykle nie pasują. I w sumie wolę praktykowac sama w domu. 4. Subskrypcja Audioteki. Zawsze lubiłam czytać, teraz okazuje się, że lubię też słuchać :). 5. Naturalne kosmetyki i oleje do włosów i twarzy. To się wiąże z zaprzestaniem kupowania wielu drogich kosmetyków, zmniejszeniem stanu posiadania, dużymi oszczędnościami w portfelu i lepszym stanem cery. Klasyczne win-win :). SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Magdalena 1 rok temu Magdaleno, numer 1 – 🖤🖤🖤🖤. Dziękuję, że mi o tym napisałaś. :) A makijaz permanentny to udany zakup? Zdaje sie, ze masz na gornej powiece. SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Ewo, nigdy w życiu nie miałam makijażu permanentnego. :) Reply to SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska 1 rok temu Ojej, to wybacz. Widzialam zdjecie na instagramie, ktore bylo opisane jako bez makijazu ale z jakims filtrem. Widzialam na nim kreske na gornej powiece/podkreslona linie gornych rzes a skoro opisane bez makijazu to myslalam ze permanentny. Sama zastanawiam sie nad tym i myslalam ze moze jakas porade tu znajde, nie zawsze taki makijaz sie udaje. Podobnie z operacja korekcji wzroku, tyle opinii ze nie wiem czy sie decydowac :( SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Nie szkodzi, tak właśnie wyglądam bez makijażu. :) Bardzo boję się igieł, tatuaż był już dla mnie mocnym wyjściem ze strefy komfortu i nie sądzę, żebym kiedykolwiek zdecydowała się na taką opcję przy samym oku. Reply to SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska 1 rok temu Zastanawiam się skąd się wzięło ostatnimi czasy tatuażowe szaleństwo. Pełno ludzi z wytauowanymi rekami, nogami szyjami itd. W programach telewizyjnych jest więcej osób, które je mają niż nie. Dziwi mnie to tym bardziej, że ci sami ludzie najczęściej lubią modę, lubią zmieniać ciuchy i najlepiej codzienne ubierać się inaczej. A tatuaż? Pozostanie na zawsze, aż do śmierci (chyba są małe szanse, że sam z siebie zniknie np po 25 latach? SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Marta 1 rok temu Nie wiem Marto. :) Nie oglądam też telewizji więc chyba umyka mi kontekst. Reply to SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska 1 rok temu Ok. To wróćmy do ludzi z nie widać ale latem. Pełno osób z tatuażami i to dużymi. ale PO CO? Jakie potrzeby psychiczne w ten sposób załatwiają? Reply to Marta 1 rok temu Nie wiem. :) Mogę Ci tylko napisać, co mnie skłoniło do zrobienia tatuażu. Myślę, że co człowiek to może być nieco inna motywacja i jakakolwiek by ona nie była to jest to w porządku. Wychodzę z założenia, że to nie moja sprawa, niech każdy robi ze swoim ciałem w tym względzie, na co ma ochotę, niezależnie od tego czy sobie cokolwiek w ten sposób „załatwia” czy nie. Pozdrawiam! Reply to Marta 1 rok temu Przy obecnej modzie na tatuaże i ich rozpowszechnieniu nie stanowią już one tak istotnego elementu diagnozy psychiatrycznej czy psychologicznej. Owszem tatuaż jest często omawiany na sesjach psychoterapii (motywacja, umiejscowienie) ale jest to jeden z elementów pracy. Trudne również będzie wypowiedzenie się w imieniu wszystkich wytatuowanych ale są badania na ten temat i można znaleźć je w licznych publikacjach dot psychologicznych aspektów tatuowania dostępnych w necie :) Tym niemniej jeśli chciałabyś powiedzieć co Tobie „robi” to że inni mają tatuaże i chcesz o tym opowiedzieć na forum ja chętnie się dowiem :)Last edited 1 rok temu by Kasia M-K Reply to Kasia M-K 1 rok temu Wcale mi to nie przeszkadza, niech robią sobie co chcą. mogą nawet całą skórę przemalować na zielono, lub różowo jeśli będą mieli taki kaprys. Ich sprawa ich problem (później jak im się to znudzi) Traktuje to bardziej jako „ciekawostkę przyrodniczą” lub „zagadkę psychologiczną”. Dlaczego ludzie potrzebują coraz silniejszych bodźców, żeby poczuć adrenalinę (bo może tu trzeba upatrywać przyczyny)? Mogą być to być tatuaże na całym ciele, skoki na bungee, wchodzenie zimą na K2 i tym podobne. Czy to sprawa fizjologii układu nerwowego konkretnej osoby, czy może nuda nadmiaru bodźców i w związku ztym potrzeba coraz bardziej silnych i ekstremalnych bodźców? Reply to Marta 1 rok temu Na te pytania od lat próbują odp osoby prowadzące badania w psychologii. w necie jest pełno informacji jeśli faktycznie Cię to interesuje. Usunięcie tatuażu jest możliwe, wszystkie wymienione przez Ciebie atrakcje można przejść w miarę w bezpieczny sposób. Skóra i tak się zestarzeje z czy bez tatuażu a zginąć można jadąc samochodem :) PS sama jestem typem „kanapowca” bez tatuażu i jestem za leniwa na K2 :) Reply to Marta 1 rok temu Ja na przykład zasłoniłam tatuażem brzydka bliznę, dodatkowo tatuaz był bardzo przemyślany , symboliczny, bardzo ważny dla chodzi o adrenalinę. Poróznanie tatuażu do skoku na banji…trochę nie bardzo. Piszęsz , że to Ci nie przeszkadza, ale ton i treść wypowiedzi, mówi co innego… Reply to Marta 1 rok temu A może za bardzo wnikamy w potrzeby innych i analizujemy „PO CO im to” :) może wystarczy, że zaakceptujemy, że jeden ma różowe włosy, inny kolczyk, ktoś większy dekold czy krótszą spódnicę, a ktoś jeszcze tatuaż. Ma bo lubi, bo lepiej się z tym czuje, może się założył. Ile ludzi tyle powodów, potrzeb, przyczyn… i konsekwencji. Reply to Paulina 1 rok temu Jedni rozmawiają sobie o wydarzeniach w telenoweli a inni mogą o tatuażach. A konsekwencji tatuaży mogą być najróżniejsze. Bo nie będzie mi przeszkadzała pani w sklepie podająca mi towar wytatuowaną ręką ale wytatuowanej opiekunki do małego dziecka już niekoniecznie. Bo 1) może coś złapała robiąc tatuaż, 2) może się założyła że go zrobi a to świadczy o niezróważeniu psychicznym lub głupocie (zakładanie się o takie coś) i parę innych powodów by się znalazło Reply to Marta 1 rok temu Złapać „coś” można bezpłatnie i w bardziej przystępny sposób :) a i ludzie na różnych etapach życia robią różne rzeczy i nie znaczy to, że mamy ich skreślać na zawsze. Opiekunka z tatuażem czy bez – co za różnica. Ona ma być odpowiedzialna i skupiona na dziecku. Nie widzę badań które wskazywałyby, że osoba wytatuowana nagle traci te cechy. Na marginesie moja koleżanka ostatnio wytatuowała sobie brwi. Wygląda inaczej. Ona jest zadowolona, częściej się uśmiecha i to jest najważniejsze. Reply to Marta 1 rok temu no jednak Ci to przeszkadza i oceniasz… Reply to Marta 1 rok temu To chyba sprawa indywidualna, jednym sie to podoba, innym niekoniecznie, dla jednych może to byc wazny symbol, amulet, ozdoba, inni wola nietkniete rysunkami ciało. Jeśli Tobie sie to nie podoba lub nie masz potrzeby to nie rób, proste. Powinnismy sobie odpuścic w końcu ocenianie innych poprzez to jak wyglądaja, jak sie ubierają, maluja itd. Tak właśnie jest -oceniam KAŻDY to robi – wtedy kiedy to może mieć wpływ na moje/wasze sprawy. To proste! Np. jeśli widzisz, ze panienka w barze (robiąca sałatkę) ma długie pazury z tipsami i poodprskiwanym lakierem to czy nie zastanowisz się czy może część tego lakieru nie znalazła się właśnie w twojej sałatce (brrr..) Ktoś może kupi i nie będzie mu to przeszkadzała ktoś nie. Nie przeszkadza mi, jak dziewczyna wygląda jakby wypadła wprost z pod latarni, jest mi to obojętne, ale już dziecka z nią bym nie zostawiła. Sam fakt wytatułowania może nic nie znaczył sam w sobie, ale pewne potrzeby mogą wiązać się z innymi cechami (których może na pierwszy rzut oka ne widać). To jak się ubierasz, malujesz itp może świadczyć w jakim towarzystwie lubisz przebywasz, a to z kolei może wskazywac na jakieś konkretne cech (zarówno wady jak i zalety) Korekcja wzroku tak, tak, tak! Jestem dokładnie rok po zabiegu, z -7 i -6,75 dioprii zeszłam do 0 i 0,25 i dopiero teraz wiem, jak niekomfortowe są soczewki, chociaż w porównaniu do okularów wydawały mi się być najlepszym wynalazkiem na świecie. Dwa miesiące po mnie zabieg zrobiła też moja siostra (podobna wada, też od dzieciństwa) i jest równie zadowolona. Moim zdaniem najważniejsze to trafić na dobrego lekarza, któremu uda się nam zaufać, bo wiadomo- oczy to oczy, części zamiennych nie robią ;) Reply to Barbara 1 rok temu Barbara, a możesz polecić lekarza? Ja się od 5 lat zastanawiam nad korektą wzroku. Albo i dłużej. Wadę mam mniejszą ale ustabilizowaną, lekarze zachęcają, a ja się boooooojęęę ;) Reply to Paulina 1 rok temu Cześć Paulina, ja i moja siostra robiłyśmy zabieg u pani Elżbiety Ziemniak w Krakowie. Poleciła mi ją lekarka, która w Katowicach operowała mojemu mężowi zeza. Odebrałam ją jako bardzo dobrego specjalistę – nie namawia „na siłę”, wyjaśnia wszystkie wątpliwości, jest sympatyczna i cierpliwa. Jeśli jesteś z południa Polski, to może warto umówić się na konsultację – to do niczego nie zobowiązuje :) Ewa, operacja korekcji wzroku ( -5,5 dioptrii każde oko) to był mój TOP roku 2020! A podchodziłam do tematu …z 4-5 lat, więc trochę mi zeszło…I była to najlepsza decyzja EVER! Zupełnie inna jakość życia! Ja, osobiście, polecam! Tylko w miejscu, do którego masz zaufanie :) Bardzo inspirująca lista! Chyba podejmę Twoje „wyzwanie” jeśli chodzi o masaże :D A co do tatuażu – uwielbiam, kiedy ktoś robi sobie wzór nie dlatego, ze mu się podoba, ale ponieważ ma jakiś ważny wydźwięk i jest takim… codziennym przypomnieniem wartości <3 To jest najlepsze! SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Martyna 1 rok temu 🖤🖤🖤 W mojej opinii są to same fajne rzeczy – ale jednak niezamierzony efekt uboczny tej listy może być sprzeczny z naturą tego bloga. Ktoś wejdzie, przeczyta, popatrzy a za jakis czas mniej lub bardziej świadomie uzna, że potrzebuje masażu albo zacznie corz poważniej myśleć o tatuażu czy nowych spodniach. Tak to działa i z resztą wiem o tym właśnie z tego bloga (była cała, bardzo ciekawa seria wpisów o trikach marketingowych). Choć jeszcze raz podkreślam – nie wietrzę tutaj żadnego podstępu :). Niemniej, po prostu tym razem nie rozumiem co mam dla siebie wziąć z tego wpisu. Idąc tropem poprzedniczek mogłabym pewnie zrobić listę własnych, najbardziej udanych zakupów 2020. Tylko po co? Natomiast na wpis z podsumowaniem zakupów ubraniowych bardzo czekam i jak ostatnio, podzielę się pod nim swoimi wydatkami. Takie ubraniowy wpis co prawda też jest siłą rzeczy o kupowaniu ale bardziej od strony zarządzania kupowaniem. To lubię! A publikowane tu efekty ubraniowe nieodmiennie bardzo mi się podobają więc to dodatkowa inspiracja :). SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Agata 1 rok temu Hej Agato, myślę, że każdy weźmie, co mu odpowiada, moim zamierzeniem było pokazanie, że minimalistka nie żyje w próżni i poza rzeczami, których nie kupuję są również takie, które kupiłam – świadomie wybrałam i czerpię z nich radość. Pozdrawiam! U mnie raczej sposob zakupow niz konkretny zakup: zamiast nowych rzeczy, przerzucenie sie na rzeczy z drugiej reki, zamiast sklepu – apka. Moj cel to kupowanie w ten sposob wszystkich ubran, oprocz bielizny, skarpet i ciuchow sportowych. Na razie sie udaje :-) choc np grubosc kurtki zimowej dla syna trudno bylo mi ocenic na zdjeciu i kupilam ja w sklepie, nowa. Ale pozbylam sie tego automatyzmu szukania (kiedy sa potrzebne) NOWYCH rzeczy. I tak juz dobijamy srodowisko. Jesli zas chodzi o zakup, to zdecydowanie abonament do klubu sportowego (ale to juz od paru lat) i bardzo, ale to bardzo mi aktualnie brakuje mozliwosci jego wykorzystania przez padnemie. Dobre i dla obwodow i dla psychiki :-) Reply to Iwona 1 rok temu Niestety rzeczy z drugiej ręki bardziej kojarzą mi się z donaszaniem po kimś, jakoś nie mogę się przemóc. Reply to Marta 1 rok temu Rozumiem. Choc powiem, ze mocno sie zdziwilam, jak wielu ludzi sprzedaje z drugiej reki rzeczy nowe, z metkami, nawet nie odpakowane. Moze kupili online i nie chcialo im sie odsylac? Nietrafiony prezent? Nie mam pojecia…. ale bardzo, zdziwila mnie sama skala tego zjawiska. Wiec sa tez i takie – z drugiej reki, ale nowe. Moze to by byla opcja dla osob nie chcacych kupowac uzywanych rzeczy. Korzysc dla srodowiska (i kieszeni) nadal jest, bo pewnie po paru latach wlasciciel by je w koncu wyrzucil na smietnik, a tak dostaja drugie – a w zasadzie w takim przypadku pierwsze – zycie. Reply to Marta 1 rok temu Mialam kiedyś podobne podejście do rzeczy z drugiej ręki. Bałam się że znajdę tylko znoszone ubrania. Obawy mi minęły kiedy nauczyłam sie, że po metkach można oszacować stopień zużycia ubrań ponieważ metki dosyć szybko się spierają i teraz jak widzę praktycznie fabrycznie nową metkę chętniej przyglądam się danej rzeczy. Dla mnie wpis super :) Myślę, że nadal łatwiej jest wydawać nam na rzeczy namacalne, widoczne, materialne, niż na wszelkiego rodzaju „inwestycje” niematerialne, takie jak właśnie kurs, kosmetyczka, hobby i myślę, że tego typu wpisy ułatwiają zmianę myślenia. A masaż chyba jeszcze nikomu nie zaszkodził ;) SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Dziękuję pięknie, takie też było poniekąd moje założenie. :) Napiszę w podobny deseń: Dolny Śląsk, a dokładnie ziemia kłodzka… To nie znaczy, że nagle kupiłam sobie księstwo dolnośląskie, albo przynajmniej „klucz stroński” niczym Marianna Orańska (polecam historię) … ale żeby tam jechać i podziwiać trzeba było zapłacić. Odkryłam przepiękną, wygrzaną słońcem ziemię, z piękną historią i zabytkami. I co bardzo ważne z dobrym dojazdem. Będę tam często wracać. Remont, niby nic szczególnego, ale zrobiony mądrze i gruntownie. Miało być malowanie „u młodego” , ale poszliśmy krok dalej, i zmieniliśmy ogrzewanie, wstawiając gustowną „kozę”, oczywiście bez fajerek, żeby sobie przypadkiem obiadu nie gotował. Przy okazji wymieniliśmy rynny i papę na dachu, bez tego elementu wszystko byłoby bez sensu. Rezygnacja z poliestrowych polarów, szczególnie tych z niższej półki, na rzecz swetrów o zawartości wełny minimum 40 procent, z second handu, albo robionych własnoręcznie. Najbardziej podobają mi się proste, w neutralnych kolorach w klasycznym stylu zakopiańskim tzn tym prawdziwym a nie „podgubałówkowym” , od nazwy znanego targowiska. SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska Reply to Natasza 1 rok temu Cudna lista, dziękuję za podzielenie się.🖤 poduszka i dywanik do medytacji (dywanik robiony ręcznie z kolorowych sznurków; poduszka z wkładem gryki) adidasy NB (bardzo wygodne, miękkie, sprężyste) książka A. Maciąg Słowa Mocy (bardzo wspierająca, uspokajająca) karty afirmacyjne A. Macią (optymistyczne) świece tematyczne (pięknie pachną i dają miły klimat) Dzień Dobry, Nie piszę „Witam” bo to podobno nie jest to OK. Lubię ten blog ( tego bloga). Czytam od 2014/2015 roku. Wtedy zainteresowałem się minimalizmem. Czytam Pani wszystkie wpisy. Pisze i komentuje do Pani wiele kobiet. Nie widziałem by byli jacyś mężczyźni. Jestem „chłopem” – nie piszę mężczyzną czy facetem. Niech brzmi „swojsko”. :-) Fajny blog. Fajne tematy. Przede wszystkim bardzo mądre. I będę Pani bloga dalej „śledził”. Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku 2021. Kris 74 Reply to Krzysztof 1 rok temu Cześć Krzysztofie, ogromnie mi miło, dziękuję za komentarz i życzę wszystkiego, co najpiękniejsze w Nowym Roku.🖤 Super lista i rzeczywiście – głównie niematerialna. A z punktem pierwszym mam podobnie. Ten rok nauczył mnie tego, że czasami pobycie z sobą samą jest najlepszym, co mogę sobie zapewnić ;) Top 5 tak na szybko chyba nie stworzę, ale na pewno na plus poczytuję sobie zrobienie Testu Gallupa i rozpoczęcie Akademii Stylizacji, o czym zawsze marzyłam. Czyli zdecydowanie to takie rozwojowe zakupy/inwestycje. A o tych masażach to i ja muszę w tym roku pomyśleć :) Saksofon altowy i gitara elektryczna to takie TOP 2 :) ale ja to dziwna jestem :) Reply to Aleksandra 1 rok temu Ja na gwiazdkę sprawiłam sobie perkusje Cześć, a czy jest tu ktoś, kto zna tę historyjkę: po lewej stronie długa lista, co zrobię… na kwaranntanie (i nie tyko, bo chodzi przecież o codzienność, w jakichkolwiek czasach byśmy nie żyli), a po prawej: zrobię siku za zamkniętymi drzwiami * choć raz ;))). To oczywiście o rodzicach małych dzieci. Dziękuję Wszystkim za inspirację. Dziecko rośnie i może wkrótce coś się uda z listy zrealizować. Najbardziej potrzebuję: Wolnego czasu, trochę więcej, a wtedy wszystko będzie możliwe i poczuję znowu, że mogę wszystko, OoOoo! :))) Zrealizowane w tym niezwykłym roku? Znalezienie swojego miejsca na ziemi. Powoli budujemy dom i nie mogę się doczekać, aż tam zamieszkamy i odkryję to wszystko, czego jeszcze nie znam, w tym niezwykłym miejscu. Znalezienie dawnej przyjaciółki, tylko zdalnie i na mediach społecznościowych, ale wierzę, że niedługo znów się spotkamy :) Wcale niełatwe dylematy dotyczące garderoby: czego się pozbyć definitywnie, a co jeszcze zostawić… To zasadzie w trakcie realizacji, ale z pierwszymi sukcesami. Kasiu, dziękuję Ci za stałe ispiracje. Lista jest potrzebna, bo to właśnie inspiracja, która skłania do własnej refleksji. Pozdrawiam! Przeczytałam ten wpis i czuje się rozczarowana sobą! Zastanawiam sie, co takiego kupiłam w 2020, co ma sens, jest pragmatyczne i długoterminowe. Na liście spódnica z reserved (na co dzień sklep do którego nie wchodzę dla zasady i z brakuje dobrych doswiadczen) i pomocnik kuchenny dla syna. I tyle! Jakieś flakony, donice. Ozdoby. Nic „wartościowego”, nic, godnego uwagi! A sądziłam, że żyje minimalistycznie! Pora to zmienić. Rozdałam prawie sto sztuk ubrań, zbieranych przez lata. Rzeczy dla syna dziele z dzieciatymi kuzynkami. Mam malutenka kosmetyczke. A i tak czuje się przytłoczona, tym bardziej po tym artykule. Dzięki! Czuje się zmotywowana:) Marzę o masażu jako formie sprawienia sobie niematerialnego prezentu. Za każdym razem jednak doznaję „syndromu fredrowskiego osiołka” – w gęstych chaszczach bogatego stołecznego wyboru miejsc się gubię, a w końcu odkładam ad calendas graecas ;) Czy możesz polecić fajne, sprawdzone przez siebie miejsce? Dobry masaż i tatuaż to na takiej liście mógłby co roku gościć, u siebie z fajniejszych rzeczy dodałabym sprzęt do jogi, którą zaczęłam praktykować i nowe buty do biegania :)
Sposoby na drożyznę więc są. Kupowanie na zapas, najlepiej w promocji, wymaga nieco zabiegów - w różnych sieciach sprzedają w promocji różne produkty, w różnych terminach i na różnych zasadach, ale dla chcącego nic trudnego. Lucyna Nenow / Polska PressNasz prognozy co do cukru sprawdziły się błyskawicznie, podobnie z masłem - choć tego przynajmniej na razie nie brakuje. Podwyżki cen wciąż są nieuchronne. Z inflacją, jak z każdą klęską żywiołową, nikt nie wygra. Jednak można ograniczać ryzyka i łagodzić skutki. Przy ciągle drożejących produktach, w tych podstawowych, trudno szukać oszczędności, ale nie jest to całkiem niemożliwe. Po pierwsze - można robić zapasy (choć z głową, bo nie wszystko się nadaje do gromadzenia i nie wszystkie zapasy mają swój ekonomiczny sens), po drugie - a najlepiej jedno i drugie razem - kupować w minęły dwa tygodnie od pierwszej publikacji tego artykułu, a już część prognoz zrealizowała się w 100 procentach. Czy to samo będzie z innymi?Jesteśmy już mądrzejsi o doświadczenia z połowy lipca. Niestety, nasze prognozy sprawdziły się. I choć zapasy cukru w Polsce (a i do ściągnięcia z rezerwy UE) są na tyle duże, że nawet jeśli każde polskie gospodarstwo domowe będzie chciało zrobić solidny zapas, cukru w sklepach nie zabraknie. Jednak krótka rynkowa panika przyspieszyła wzrost cen cukru - i tego w warunkach inflacji tak łatwo i tak szybko się nie cofnie. Czyli - cukier będzie w Polsce, ale już po cenach po ogromnej skokowej którzy zaangażowali środki finansowe w zrobienie zapasu przed podwyżką wywołaną paniką - na dodatek wykorzystując do tego promocje cenowe, których w II kwartale br w odniesieniu do cukru nie brakowało - są dziś podwójnie inaczej może być z innymi podstawowymi produktami, dla których prognozę tutaj przygotowaliśmy. Sprawdźcie!Spis treściJakie są sposoby na oszczędzenie na wydatkach drożejących artykułów podstawowychŚledź ceny i prognozy ich zmian, kupuj na promocjach, gromadź zapasyCukier w sezonie przetworów: ceny ostro pójdą w górę jesienią, kupuj dużo i w promocjiCeny mąki coraz wyższe: w sierpniu zacznie się prawdziwe cenowe szaleństwo, kupuj na zapas choć z umiaremWydatki na masło trudno ograniczyć - drożeje ciągle, ale jeszcze sporo do ceny docelowej: kupuj w promocji, nawet na zapasCeny chleba szybko rosną: ale skok cenowy jesienią i kilogramowy bochenek z piekarni za 17 złotych na wigilijny stół, a ile w sieciowym sklepie?Teraz drożeje drób - dobra zamrażarka pozwala na zapasy: kupuj w promocjiCeny warzyw i owoców: wyjątkowo drogi sezon ogórkowy 2022Ocet zniknął choć bez powodu: ani nie zabraknie, ani nie podrożeje Sposoby na drożyznę więc są. Kupowanie na zapas, najlepiej w promocji, wymaga nieco zabiegów - w różnych sieciach sprzedają w promocji różne produkty, w różnych terminach i na różnych zasadach, ale dla chcącego nic są sposoby na oszczędzenie na wydatkach drożejących artykułów podstawowychZakupy na zapas wymagają też zaangażowanie większej niż zwykle gotówki, ale jeśli mamy nadwyżki i biorąc pod uwagę, że nawet coraz ciekawsza oferta lokat czy oszczędnościowych obligacji skarbowych nie niweluje utraty wartości pieniądza, nie ma co żałować na wydatki na nawet oszczędności mają ograniczenia. Podobnie jak możliwości logistyczne w domach, a zwłaszcza mieszkaniach. Dlatego dobrze też wprowadzić pewną hierarchię w robionych zakupach - oczywiście uwzględniając przy tym odpowiednio oszacowane potrzeby rodziny, by z zapasami nie przesadzać. Mając np. ograniczoną pojemność zamrażarki zamiast gromadzić tam na zapas chleb warto zostawić miejsce na mięso, masło a może nawet warzywa. Dodaj firmę Ministerstwo Finansów Warszawa, ul. Świętokrzyska 12 Autopromocja Śledź ceny i prognozy ich zmian, kupuj na promocjach, gromadź zapasyIle podrożeje masło, mięso, mąka, cukier, chleb i tak dalej. No właśnie, by oszacować na zrobieniu zapasów czego: cukru, mięsa, mąki itd. zaoszczędzimy najwięcej, oprócz oszacowania czego w określonym czasie rodzina potrzebować będzie najwięcej i jakie technologiczne możliwości (np. termin przydatności do spożycia) nas ograniczają lub dają pole do popisu, warto znać prognozy: co podrożeje najbardziej a co podrożeje najbardziej, co kupować w promocji, co gromadzić na zapas - jak. By ułatwić odpowiedzi naa te pytania, przygotowaliśmy ten mały poradnik. Przeczytaj, przeanalizuj, zbuduj swój plan oszczędzania na kolejnych podwyżkach cen podstawowych produktów!Cukier w sezonie przetworów: ceny ostro pójdą w górę jesienią, kupuj dużo i w promocjiTak pisaliśmy na początku lipca, gdy sytuacja z cukrem w sklepach była jeszcze pod kontrolą:W czasach poprzedniej inflacji kupowano go na worki i trzymano duże zapasy w manewr warto powtórzyć teraz, ale tylko dlatego, że ceny cukru będą rosły – i to grubo powyżej inflacji – a okazją do większych tanich zakupów są promocje. Bo to akurat produkt chętnie wykorzystywany w sieciach sklepów do przyciągania na markę AppleMateriały promocyjne partnera Dlaczego cukier musi drożeć, nawet jeśli inflacja zastopuje? Bo rosną cały czas koszty producentów. Poza energią, ceny nawozów – to efekt embarga na gaz i szalonego wzrostu cen nośnika energii na rynkach za kilogram cukru płacimy średnio 3,5-4,5 zł. W ocenie ekspertów na koniec roku to może być cena podwojona a więc 7-9 zł za już "po herbacie": półki w sklepach z cukru ogołocone, a ceny sięgnęły do szczytów podrożały jednak jeszcze tak bardzo zamienniki i słodycze, ale to już moment gdy ich ceny też pójdą w polecamy jednak robienia dużych zapasów słodyczy, zwłaszcza czekolady – to ulubione „pożywienie” dla moli spożywczych. Ceny mąki coraz wyższe: w sierpniu zacznie się prawdziwe cenowe szaleństwo, kupuj na zapas choć z umiarem_Ceny mąki są zbliżone już do cukru (a ten jednak był o 30-50 proc. Droższy w stabilnych czasach). 3,50-4,50 zł za kilogram to standard na początku lipca 2022 r. Ale to jeszcze nie szczyt drożyzny. Wojna na Ukrainie podwoiła ceny zbóż, w tym pszenicy i żyta, z których powstają najpopularniejsze wśród Polaków tego doszła susza w Teksasie – drugim światowym regionie ważnym dla produkcji pszenicy. W Polsce też nie jest najlepiej – najpierw susza a teraz upały; rolnicy skarż się, że ziarna „uprażyły się” na najnowszych prognoz kluczowym dla cen mąki w br. Będzie sierpień. Analitycy zakładają wówczas podwojenie ceny pszenicy w ciągu miesiąca, a następnie wolniejszy jej wzrost o kolejne 100 proc. Oznacza, że mąka może być na koniec roku 3 razy droższa niż obecnie, a więc jej ceny za kilogram będą powyżej 10 przeciwieństwie do cukru, robienie dużych zapasów mąki jest bardzo ryzykowne – ze względu na ryzyko znajdujących się w niej larw itp., w tym moli spożywczych. Jeśli rozprzestrzenią się w spiżarni lub w szafkach, poza mąką trzeba będzie wyrzucać inne zapasy. Metodą na ograniczenie ryzyka jest potrzymanie mąki przez dobę w niskiej temperaturze (lodówka) – może to ryzyko pomniejszy, ale nie na masło trudno ograniczyć - drożeje ciągle, ale jeszcze sporo do ceny docelowej: kupuj w promocji, nawet na zapasMasło najbardziej drożeje spośród wszystkich produktów mleczarskich – od początku 2022 r. już o prawie 60 więc w szybszym tempie niż ceny mleka w skupie. Te zaś według analityków Banku Crédit Agricole mają wzrosnąć jeszcze o 10-15 proc. Do końca roku. I to powinien być szczyt drożyzny artykułów mleczarskich w tym masła, bo ci sami analitycy przewidują, że na koniec 2023 r. ceny skupu mleka wrócą do poziomów obecnych – z końca I połowy 2022 więc może kosztować masło na Boże Narodzenie? Na koniec czerwca średnio za kostkę 200 g trzeba było zapłacić 7-8 zł. Oznacza to, że na koniec roku nie kupimy kostki masła poniżej 10 robić zapas – zwłaszcza, że masło bywa często w promocjach? Można, ale nie dłużej niż wynosi termin przydatności. A mrożenie? Pamiętajmy, że nie każde masło nadaje się do zamrożenia – te najtańsze kostki są wyprodukowane z brył, które już były mrożone (dlatego tak kiepsko się rozsmarowuje), a kolejne mrożenie produktów spożywczych jest z reguły zakazane (grozi zatruciami pokarmowymi) a co najmniej jeśli mamy pewność, że masło jest w 100 proc. świeże i nie było mrożone, spokojnie można je „zdeponować” w zamrażarce nawet na długie chleba szybko rosną: ale skok cenowy jesienią i kilogramowy bochenek z piekarni za 17 złotych na wigilijny stół, a ile w sieciowym sklepie?Kilogramowy bochenek chleba w sieciach handlowych kosztował w czerwcu średnio od 4,50 zł (Lidl i Kaufland) po prawie 8 zł (Lewiatan).M małych piekarniach za taki bochenek chleba trzeba zapłacić dużo więcej – trudno tu o uśrednienie, przyjmijmy że 10 będzie po wakacjach i na koniec roku?Surowce (mąka) to ok. 35 proc. Ceny, kolejne 15 proc. To energia. Jak już wyjaśniamy na okoliczność cen mąki, zdaniem analityków na koniec sierpnia mąka podrożeje o 100 proc. A na koniec roku może być nawet 3 krotnie weźmiemy kilogramowy bochenek kosztujący dziś 10 zł, to 3,50 zł z tej ceny na koniec sierpnia wyniesie 7 zł, a na koniec roku 10,50 zł. Oznacza to, że jeśli nawet nie wzrosną ceny energii (tu trudniej o prognozę) ani inne „składowe” ceny chleba, to będzie on kosztował 13,50 zł na koniec sierpnia i 17 zł na Boże taki bochenek w sieciach podrożeje z 4,50-8 zł do 6,30-11 zł na koniec wakacji i 7,80-13,50 zł w sieciach chleb można kupować na zapas? To zaprzeczenie istoty tego produktu, bo chleb kupujemy świeży, pachnący piekarnią. Nie brakuje jednak zwolenników mrożenia pieczywa. Czy to dobry pomysł? Kiepski nie tylko ze względów smakowo-zapachowych, ale i ekonomicznych, bo zajęte przez pieczywo miejsce w zamrażarce lepiej zachować na zapasy mięsa a nawet drożeje drób - dobra zamrażarka pozwala na zapasy: kupuj w promocjiCeny mięsa rosną już od dłuższego czasu, co jest nie tylko efektem inflacji. W przypadku drobiu wciąż nie odbudowano potencjału hodowlanego z początków 2021, a spadek opłacalności trzody chlewnej wskutek wysokich cen nośników energii sprawił, że ograniczona została także podaż wzrósł na nią popyt, gdy po pandemii wróciliśmy do normalnych zakupów, a teraz dodatkowo zwiększony popyt na wieprzowinę wiąże się też z sezonem mocno drożeje jednak drób, co jest także efektem wzrostu cen pasz. Dla przykładu w Lidlu ćwiartka kurczaka na przełomie czerwca i lipca z dnia na dzień podrożała o 10 proc. Jeśli dojdzie do drastycznej podwyżki cen pszenicy co analitycy zapowiadają na sierpień, to i drób podrożeje nawet o więcej niż 20 proc. Nieco mniejsze podwyżki – o ile nie pogłębi się spadek produkcji – prognozowane są dla wieprzowiny i wołowiny; ta ostatnia już mocno podrożała. We wspomnianym Lidlu jeden z tańszych rodzajów, popularna pręga wołowa z dnia na dzień podrożała z niespełna 28 zł za kg do 34 – zwłaszcza drób i wieprzowina – to ulubiony produkt promocyjny w sieciach handlowych – od Lidla i Biedronki do Carrefoura. Szczególnie wieprzowina jest też dobrym produktem do mrożenia. Zakładając, że ceny mięsa wzrosną jeszcze w tym roku średnio o 15 proc., znajdując okazję do taniej łopatki, karkówki wieprzowej czy schabu – warto kupić na zapas, zamrozić zyskując spore oszczędności dla domowego warzyw i owoców: wyjątkowo drogi sezon ogórkowy 2022Tradycyjnie w lipcu i sierpniu taniejące warzywa i owoce obniżały w Polsce inflację. I to do tego stopnia, że odczyty były na minusie – mieliśmy więc w skali miesiąca, dwóch, trzech nawet deflację. Jak będzie w tym roku? Do tradycyjnych ryzyk rolników, ogrodników i sadowników zajmujących się uprawą warzyw oraz owoców w postaci warunków pogodowych – przymrozki, susza, nawałnice. W tym roku doszła ogólna inflacja powodująca podwyżki wszelkich surowców i materiałów wpływających na koszty produkcji – najbardziej zaś nośników energii z powodu samego wzrostu cen wynikających z transformacji energetycznej oraz wskutek wojna na Ukrainie i związanych z tym perturbacji z ropą i elektryczna jest szczególnie ważna dla nowalijek i późniejszych upraw w tunelach i szklarniach. Gaz odgrywa kluczową rolę dla ceny taką wiedzę nietrudno przewidzieć prognozy ekspertów co do cen owoców i warzyw na drugą połowę 2022 r. Sezonu ogórkowego w tym roku nie będzie: obniżki cen w okresie późne lato-wczesna wiosna w tym roku oczekiwać nie należy. W najlepszym przypadku ceny utrzymają się na obecnym poziomie: ogórki, pomidory, papryka. To samo owoce – na szczęście zima i wiosna sprzyjała tym razem ogrodnikom, przykładem czego są zbiory czereśni, ale na klęskę urodzaju nie ma co tej sytuacji warto wrócić do tradycji robienia zapasów na zimę: dżemów, kompotów, suszu owocowego itp. Ponadto zbioru owoców leśnych – a te najcenniejsze warto zamrozić. Im szybciej tym lepiej 9ceny cukru!).Ocet zniknął choć bez powodu: ani nie zabraknie, ani nie podrożejeOcet to jedyny produkt, który oparł się nawet gigantycznej inflacji w czasach PRL-u gdy była ona trzycyfrowa, a nie dwu- jak obecnie. Teraz zniknął bo kupcy nie zamawiali go zbyt wiele ze względu na umiarkowany popyt. Zwiększonych ilości octu gospodarstwa domowe potrzebują jedynie w okresie robienia przetworów, grzybów czy ogórków, niektórych owoców np. śliwki. Tradycja robienia przetworów do czasów przed inflacją zresztą była ocet szybko więc przestanie być problemem bo wróci na półki.
Black Friday – wielkie święto konsumentów Jeszcze do niedawna nikt nie słyszał o Black Friday, a dzisiaj zawładnął on branżą handlowo-usługową na całym świecie. Jest to święto zapoczątkowane w Stanach Zjednoczonych i tam też urosło do rangi fenomenu. Obchodzone jest w pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia i tak też jest również na całym świecie. W tym roku wypada 26 listopada. Konsumenci zza Oceanu korzystają z wielkich obniżek cen i tłumnie odwiedzają zarówno sklepy stacjonarne, jak i online. Trudno się temu dziwić – rabaty często sięgają kilkudziesięciu procent, a wiele gadżetów i urządzeń elektronicznych można kupić, mówiąc kolokwialnie, za grosze. Na równie duże rabaty można liczyć także w naszym kraju, a obejmują one nie tylko branżę elektroniczną, ale także inne – od mody i urody, przez home&decor, aż po sektor usługowy. Tradycja obchodzenia Czarnego Piątku dotarła również na inne kontynenty. Szaleństwo zakupowe szybko objęło Europę, w tym również Polskę. Choć przebieg akcji promocyjnych nieco różni się od tych w USA, to wciąż można liczyć na bardzo atrakcyjne oferty. Co więcej Black Friday to tylko wierzchołek góry lodowej – firmy coraz częściej startują z promocjami nawet kilka tygodni wcześniej. To jednak nie koniec wielkich okazji – Cyber Monday to kolejna ważna data dla każdego fana zakupów. Jest on obchodzony w pierwszy poniedziałek po Black Friday i w 2021 roku przypada na 29 listopada. Black Friday i Cyber Monday – czym się różnią? Choć Czarny Piątek i Cyberponiedziałek na pozór przebiegają bardzo podobnie, to w rzeczywistości każdy wprawiony zakupowicz z łatwością wyłapie znaczące różnice. Pierwszą i najważniejszą jest forma przebiegu obu akcji promocyjnych. Black Friday promocje obejmują zarówno sklepy stacjonarne, jak i internetowe, podczas gdy Cyber Monday zostało stworzone z myślą o branży e-commerce. Co ciekawe, obniżki z tej okazji najczęściej trwają nieco dłużej niż jedeń dzień – jeśli nie zdążymy zrobić zakupów 29 listopada, to najprawdopodobniej będziemy mieć okazję do nadrobienia zaległości przez kilka kolejnych dni. Trzeba się jednak wcześniej o tym upewnić, np. na stronie danego sklepu czy też za pośrednictwem jego profilu w social mediach. Black Friday – jak korzystać z obniżek z głową? Black Friday to wyjątkowy dzień, który stwarza wiele okazji do tanich zakupów, ale jeszcze więcej pułapek. W praktyce mowa o wkładaniu do sklepowego koszyka produktów, które w rzeczywistości nie są nam potrzebne. Trzeba także mieć na uwadze to, że niektóre firmy stosują nielegalne praktyki, a tym samym oszukują konsumentów. Jak zatem nie dać się złapać na tanie chwyty reklamowe? Po pierwsze, bardzo przydatnymi narzędziami podczas zakupowych łowów z okazji Black Friday i Cyber Monday okazują się strony internetowe z kodami rabatowymi. W jednym miejscu możemy znaleźć obniżki zarówno do naszych ulubionych sklepów, jak i tych, które chcemy przetestować. Co ważne coraz więcej marek współpracuje z tego typu serwisami, więc każdy z nas ofertę skrojoną na miarę swoich potrzeb. Oprócz tego warto przeglądać gazetki promocyjne online – z ich pomocą możemy porównać ceny tego samego produktu i wybrać tę najkorzystniejszą. Znajdziemy w nich różnego rodzaju artykuły, na czele ze sprzętem AGD i RTV, elektroniką, meblami czy kosmetykami. Warto jednak pamiętać, aby korzystać tylko z rzetelnych i sprawdzonych stron internetowych – wszystko po to, aby uniknąć wydawania pieniędzy w przysłowiowe błoto. Przed Black Friday warto nie tylko uzbroić się w cierpliwość, ale i mieć się na baczności. Wciąż mamy do czynienia z firmami, dla których sezon wielkich obniżek to idealna okazja do tego, aby podreperować swój budżet i to niekoniecznie w legalny sposób. W praktyce mowa o sztucznym podwyższaniu cen produktów na kilka tygodni przed startem promocji, które podczas Black Friday powracają do ceny wyjściowej, rzekomo już po wielkim rabacie. Jak więc zweryfikować, czy firmy na nas nie żerują? W przypadku zakupów stacjonarnych sprawa jest dość prosta – wystarczy odkleić nową cenę z metki, a naszym oczom ukarze się ta sprzed obniżek. Jeśli chodzi o zakupy online – warto przejrzeć archiwalne wydania gazetek promocyjnych, najlepiej te sprzed kilku tygodni. W ten sposób będziemy mieć dowód na to, czy sklep nie dopuścił się nielegalnych praktyk. Pamiętajmy również o tym, aby przed startem Black Friday czy Black Weeks zrobić listę zakupów. Jest to niezawodny sposób na to, aby uchronić się przed zakupem rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy. Takie działanie pozwoli nam zaoszczędzić sporo pieniędzy, które z powodzeniem możemy wydać na produkty czy usługi, które realnie podniosą komfort naszego życia.
Do 19 stycznia masz okazję kupić wszystkie meble z oferty BRW do 40% taniej. Możesz również skorzystać z 30 rat 0%, co pozwoli na zrobienie od razu dużych zakupów, bez martwienia się o fundusze. Hitów w promocji BRW nie brakuje. Największą popularnością cieszą się komody, wersalki, krzesła, fotele, witryny, meblościanki, ale również narożniki. Masz okazję w jednym miejscu kupić wszystko, co niezbędne do atrakcyjnego i funkcjonalnego zaaranżowania przestrzeni. BRW proponuje meble do wszystkich pomieszczeń w domu. Urządzisz z tą marką salon, sypialnię, kuchnię, gabinet, a nawet jadalnię. Bez wahania możesz wybrać się na zakupy do BRW, ponieważ w jednym miejscu znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz, aby zaaranżować przestrzeń w wyjątkowy sposób. BRW dba o potrzeby swoich Klientów, dlatego regularnie uruchamia promocje, takie jak do 40% taniej czy 30 rat 0%. To okazja do zrobienia tanich zakupów. Wejdź na i sprawdź całą ofertę promocyjną marki BRW.
okazja do zrobienia tanich zakupow